Hej Szczęściaro!
Mam nadzieję, że wpadłaś na te ogłoszenie z powodu radosnej nowiny w Twoim życiu! 3
Tak się składa, że ja swój wielki dzień mam już za sobą - był FANTASTYCZNY! Chciałabym go przeżyć jeszcze wiele razy, oczywiście z tym samym, najcudowniejszym mężem. :)
Jednak nie można żyć przeszłością i pora wykonać kolejny krok na przód.
Zatem chcę sprzedać suknię, a pieniądze ze sprzedaży włożyć we wkład własny na nasze cztery, małe ściany.
Dodam, że gdy spełnimy już to marzenie, do szczęścia brakować nam będzie jedynie małego kotka. :D
Jak wspominałam - suknia jest używana, jest to model "Aurora" - nazywa się tak, jak wygląda - jak z bajki - a w rzeczywistości jest z salonu Avenue 22 w Katowicach.
Suknia była, jest i będzie moim spełnieniem marzeń, ale pora się z nią rozstać i zwolnić szafę. :)
Koszt nowej sukni z salonu wyniósł mnie 5 049 zł - wiem, wiem... ogromna kwota, ale było warto!
Proponuję sprzedać ją za 2500 zł, ale do negocjacji, bo nie wiem, jak wygląda do końca rynek, i fajnie, jeśli będzie mogła towarzyszyć Ci w tak pięknym dniu, jednocześnie nie obciążając Twojej kieszeni (bardziej niż inne rzeczy tego dnia).
Do sukni dorzucę również welon, bo zupełnie przypadkiem go już nie potrzebuję. :D
Suknia ma ślady użytkowania u dołu, pomimo prania w pralni, bo pogoda nie dopisała (różowa pasta do czyszczenia z Action na pewno da radę) i w niektórych miejscach ma poszarpane brzegi z tańca do białego rana. Sprawna krawcowa naprawi je raz dwa małym kosztem - albo mama.
Przyznam, że nie próbowałam doczyszczać/wybielać jej na własną rękę, bo nie planowałam jej sprzedawać - ale mieszkanko wzywa.
Suknia ma piękny tył (tren) oraz możliwość zapięcia materiału tak, aby nie plątał się pod nogami (bez efektu kaczego tyłka). Więc idąc pod ołtarz możesz mieć nieziemski efekt ciągnącego się po dywanie trenu na zdjęciach/filmach, a do zabawy wygodę i pełen komfort.
Suknia jest bez ramy pod sobą (od pasa w dół), bo materiał pięknie układa się sam w sobie i jest naturalny w tańcu (mój wybór i polecam wszystkim - dzięki temu nie wygląda się jak sztuczna bombka choinkowa).
Mam 171 cm wzrostu na zdjęciu i płaskie obuwie (najlepsza decyzja ever - polecam!).
Suknia była zmniejszana do rozmiaru 75 cm w talii i 89 w biodrach (to nie ma dużego znaczenia, bo suknia i tak cudownie trzyma się na talii, ma taki a'la gorset, który nie do końca nim jest, więc da się oddychać i nie gniecie). :)
Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało.
Jeszcze raz gratulacje i miłego dnia! :)